Na początku chciałbym podziękować wszystkim czytelnikom mojego bloga bo dzięki Wam licznik odwiedzin przekroczył już 10 tysięcy wejść. Dziękuję za odwiedziny, a także za wszystkie komentarze, które zawierają wiele cennych uwag, porad czy podpowiedzi oraz są skutecznym motywatorem do dalszych treningów. Zakładając tego bloga chciałem, aby pełnił on rolę takiego osobistego "trenera", który pilnuje, żeby systematycznie trenować, kiedy trzeba służy poradą czy wsparciem, a jednocześnie abym dzięki niemu mógł dzielić się z Wami trudną i niestety żmudną walką z nadwagą. I chociaż nie zawsze jest łatwo i nie zawsze udaje się zrealizować założenia, które powziąłem na początku roku, to jednak dzięki prowadzeniu bloga łatwiej się pilnować i rozliczać z tych noworocznych postanowień. Nawet po chwilowych upadkach, jakiś krótszych czy dłuższych przerwach w treningach powracam na biegowy szlak, aby kontynuować swoją walkę, a motywacją jest dla mnie świadomość, że odwiedzacie mojego bloga i śledzicie go na bieżąco, a także wspieracie, gdy trzeba i udzielacie ważnych porad. Jeszcze raz wielkie dzięki.
W dniu wczorajszym wypadł siódmy dzień mojego urlopu i zarazem siódmy dzień realizacji mojego planu treningowego. Urozmaicając mój plan treningowy wczoraj o godzinie 11:00 zrealizowałem trening domowy na orbitreku. Czas treningu to 2 godziny 30 minut, które upłynęły dość szybko przy oglądaniu "Gry o tron".
W dniu dzisiejszym zrealizowałem 8 dzień urlopowego planu treningowego w czasie 40 minut i 33 sekund pokonałem dystans około 7 kilometrów spalając przy tym 545,3 kcal. Dzisiejszy poranny trening rozpoczęty o godzinie 08:00 przebiegł dość sprawnie bez większych komplikacji. Pogoda była sprzyjająca pomimo temperatury, która wahała się w okolicach 5 stopni, ale chłód łagodziło pięknie świecące słońce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz