Dzisiaj dzień przerwy w realizacji 12 tygodniowego planu treningowego, a więc zamiast relacji z kolejnego dnia treningowego podzielę się z Wami przemyśleniami na temat mojej własnej motywacji nie tylko do walki z nadwagą, ale także zmianą stylu i sposobu życia. Podobnie jak na przełomie roku 2012/2013 tak również na koniec minionego już 2013 roku dokonałem podsumowania swoich osiągnięć w kończącym się roku, a także podzieliłem się z Wami swoimi noworocznymi postanowieniami. Zapewne wielu z Was również po podsumowaniu kończącego się roku podejmuje zobowiązania i postanowienia na nadchodzący nowy rok. I jest to jak najbardziej normalne zachowanie. Jednak, jak zauważyło kilku moich znajomych, po co podejmować nowe postanowienia noworoczne skoro nie udało się zrealizować tych sprzed roku ? Pytanie jak najbardziej adekwatne do mojej sytuacji, gdyż wielu z moich planów, które wytyczyłem sobie na początku minionego roku nie udało mi się nawet w części zrealizować. Taka sytuacja może osłabić motywację do podejmowania zobowiązań na nowy rok. Skąd więc bierze się moja motywacja i pewność, że tym razem postanowienia noworoczne uda się zrealizować ?
Po pierwsze z ogromnego poczucia zawodu. Zawodu tym bardziej bolesnego, że zawiodłem samego siebie. Początkowo realizacja moich planów noworocznych w 2013 roku szła mi bardzo dobrze, co przynosiło bardzo dobre efekty, ale w skutek popełnionych błędów, zbytniego optymizmu i niczym nieuzasadnionego poczucia pewności siebie. To wszystko spowodowało, że po zakończeniu 12 tygodniowego planu treningowego - zakończonego z bardzo dobrymi rezultatami - nie opracowałem kolejnego szczegółowego planu treningowego, podobnie jak nie opracowałem żadnej diety dla siebie.
Podejmując postanowienia na rozpoczęty kilka dni temu 2014 rok byłem więc bogatszy o doświadczenia z zeszłego roku, a jak wiadomo człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach. Dlatego na ten rok podjąłem tylko trzy postanowienia noworoczne dotyczące mojej walki z nadwagą, zmiany stylu życia. Realizację pierwsze z nich rozpocząłem w dniu 01.01.2014 r. zaczynając realizację 12 tygodniowego planu treningowego.
Ponadto postanowiłem również skorzystać z wiedzy i doświadczenia innych osób w czym pomoże mi lektura literatury z tego zakresu - właśnie jestem w trakcie czytania książki pt. "Ukryta siła" - oraz poszukiwanie informacji i materiałów dotyczących zasad zdrowego żywienia, diet i treningów. I mam wielką nadzieję na to, że w tym roku sam siebie już nie zawiodę.
Trzymam kciuki za ciebie... ja też zaczełam ćwiczyć, jestem na 5 dniu, jak narazie dobrze mi idzie ;)
OdpowiedzUsuńZaprszam też do mojego bloga:
http://adagolkowska.blogspot.com/
dzięki za wsparcie i za zaproszenie do odwiedzin twojego bloga. Z pewnością będę go odwiedzał.
OdpowiedzUsuń