W piątek 19 lipca wyjeżdżałem do
Rowów na VII Ogólnopolski Zjazd Maskotek, gdzie przebywałem do poniedziałku 22
lipca. Podróż w jedną stronę to kilkanaście godzin, a więc trudno myśleć o
treningu w dniu wyjazdu czy powrotu. Niestety również w sobotę i w niedzielę
nie było mowy o przeprowadzeniu treningu biegowego, gdyż długie godziny
spędzałem w temperaturze niemal 30 stopni mając na sobie strój maskotki ważący
kilkanaście kilogramów i wykonany z materiału, który nie przepuszczał
powietrza, a więc efekt sauny murowany. Wraz z innymi maskotkami w sobotni
ranek odwiedziliśmy dzieciaki w słupskim szpitalu, a po południu pochód ulicami
rowów, prezentacje na scenie, zabawy na placu z dziećmi … I w niedzielę
podobnie. Łącznie w ciągu dwóch dni przepracowałem w przebraniu maskotki kilkanaście
godzin, a słoneczko grzało w te dni przepięknie. Po powrocie do domu w
poniedziałkowy wieczór musiałem trochę się zregenerować, a więc cały tydzień był
dla mnie tygodniem odpoczynkowym.
Jednak, żeby nie popaść w jakieś
lenistwo najwyższy czas powrócić na biegowe szlaki. Dzisiejszy trening
rozpocząłem o ok. 17:30, termometr wskazywał „jedynie” 26, czyli aż o 10 mniej
niż wczoraj, a więc warunki do biegania można uznać za idealne. Niemal od rana
męczył mnie trochę ból brzucha i po powrocie do domu miałem pokusę, żeby jednak
odpuścić trening z powodu problemów żołądkowych, ale jakoś zebrałem się w
sobie, wskoczyłem w strój sportowy i poszedłem biegać.
W ciągu 81 minut i 46 sekund
pokonałem dystans blisko 12 kilometrów spalając przy tym 1051,7 kcal. Tempo
biegu może nie było najwyższe, ale równomierne dzięki czemu udało mi się
pokonać cały dystans bez konieczności robienia postoju z czego jestem
zadowolony.
Z tym bieganiem to jest tak, że jak już się poczuje bakcyla to nie można przestać :)
OdpowiedzUsuńDOKŁADNIE TAK !
OdpowiedzUsuńPawle 12 kilometrów w 81 minut przy twojej wadze to jest dobry wynik. A z bieganiem już tak jest, że jak się odpowiednio podejdzie do treningu, systematycznie trenuje i nie przetrenowuje organizmu, to bieganie jest przyjemnością. Czy też masz tak, że podczas przerwy w bieganiu nadal myślisz o bieganiu ?
OdpowiedzUsuń12 kilometrowy dystans to bardzo dobry dystans, zwłaszcza, że z tego co piszesz do wagi lekkiej raczej się nie zaliczasz.
OdpowiedzUsuń