Podsumowanie 6 tygodni realizacji planu treningowego

W dniu wczorajszym zakończyłem 6 tydzień 12 tygodniowego planu treningowego, w którym zaplanowano 35 minut biegu. Muszę przyznać, że zaplanowałem realizację tego planu treningowego na okres jesienno - zimowy, czyli na pozór dość trudny czas, ale nie zamierzam przerwać go ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne. Przecież tak naprawdę nie ma złej pogody jest tylko źle dobrane ubranie. Po zrealizowaniu 6 tgodni planu treningowego zrzuciłem blisko 7 kilogramów, 8 cm w pasie i 2 cm w udach. Wynik może nie jest jakiś szczególnie imponujący zwłaszcza, że przez te 6 tygodni nie wprowadziłem jeszcze żadnego planu treningowego i niestety zdarzało mi się ulegać pokusie napychania się słodyczami i picia gazowanych napojów. Jednak od jutra zaczyna zaczyna się okres adwentu i zaczynam eliminować z jadłospisu słodycze oraz wędliny. Czas zacząć zajadać się warzywami i rybami, zwiększyć spożycie nabiału oraz owoców, a efekty powinny być jeszcze bardziej okazałe.
Co do samego biegania to muszę przyznać, że poranne bieganie sprawiało mi problemy przez pierwszy tydzień treningowy, a największym problemem było oczywiście ranne wstawanie. Codziennie pobudka o godzinie 04:45 rano i po wypiciu ciepłej herbatki zaczynam bieganie. Teraz już nie mam już większych problemów ze wczesnym wstawaniem, chociaż za oknem o tej godzinie jest jeszcze ciemno.
Niedawno zakupiłem cyfrowy krokomierz, żeby kontrolować nie tylko czas biegu, ale także tempo i pokonywany dystans oraz ilość spalanych kalotii. Mając na względzie nadchodzącą zimę wyposażyłem się również w kominiarkę do biegania, żeby zminimalizować ryzyko złapania jakiegoś wirusa.
Od jutra zaczynam już 7 tydzień tego planu treningowego i mam nadzieję, że efekty będą jeszcze lepsze niż dotychczas.
Rozpoczynając 12 tygodniowy plan treningowy założyłem sobie, żeby przez te 12 tygodni zgubić od 10 do 15 kilogramów, a do wakacji zamierzam pozbyć się 25 kilogramów, gdyż oczywiście po zakończeniu tego planu treningowego nie zamierzam zakończyć swojej przygody z bieganiem.
Biegania nie traktuję tylko jako sposobu na zgubienie zbędnych kilogramów, ale także jako doskonały sposób na relaks, odstresowanie i na podładowanie baterii. Zamierzam z czasem startować w różnych biegach masowych. Debiut w biegach ulicznych mam już za sobą. W dniu 18.11.2012 r. wystartowałem w biegu rekreacyjnym na 5 km towarzyszącym popularnej bełchatowskiej 15. Zająłem w nim 32 miejsce z czasem 31 min. 06 s., który oczywiście nie rzuca na kolana, ale dla mnie najważniejze było ukończenie tego biegu, a radość z jego ukończenia i otrzymania medalu za ukończenie biegu była równie wielka jakbym zajął czołowe miejsce. Biegnąc w tym biegu byłem dopiero po 4 tygodniu planu treningowym, ale biegło mi się całkiem fajnie.