W miniony weekend niestety nie zrealizowałem żadnego treningu, co spowodowane było moim uczestnictwem w sobotę w poczcie sztandarowym. Uroczystości, w których brałem udział ze sztandarem trwały łącznie 5 godzin, co spowodowało, że moje nogi niestety okazały się zbyt zmęczone, aby w sobotę czy nawet w niedzielę udać się na biegowy szlag. Wczorajszy trening niestety również nie zrealizowany, gdyż wypadła mi ważna sprawa do załatwienia wieczorem i dzisiaj zapowiadało się podobnie, ale jednak pokonałem swoje uczucie zmęczenia po całym dniu i chęć odpoczynku, aby rozpocząć kolejny tydzień treningowy. Pora do biegania może niezbyt idealna, bo rozpocząłem bieganie około 21, ale w czasie 49 minut i 56 sekund pokonałem dystans blisko 9 kilometrów, spalając przy okazji 610,5 kcal.
Zmieniłem trasę biegową i dzisiaj biegałem wokół boisk treningowych GKS Bełchatów, gdzie nawierzchnia jest zdecydowanie przyjemniejsza do biegania - trawiasta. I muszę przyznać, że miało to wpływ na komfort biegania. Trening uważam za udany i mimo później pory, a może właśnie dzięki niej bardzo przyjemny.
hm a to nie za późno na bieganie ???
OdpowiedzUsuń