Czwarty dzień treningowy już za mną, a więc pierwszy tydzień urlopu upływa mi w aktywny sposób z czego jestem zadowolony, tym bardziej, że pogoda raczej nie zachęca do treningów na świeżym powietrzu.
Dzisiejszy trening biegowy rozpocząłem około godziny 16 ponieważ temperatura z samego rana do wysokich nie należała - termometr o godzinie 7 wskazywał ledwie 5 stopni. W godzinach popołudniowych pogoda uległa znacznej poprawie, a nawet zza chmur wyszło słońce, termometr wskazywał 10 stopni, a więc warunki do biegania były dobre. W czasie 46 minut i 24 sekund pokonałem dystans ponad 8 kilometrów spalając przy tym 606,1 kcal.
Z moich przedurlopowych założeń w pierwszym tygodniu realizuje plan minimum, czyli jeden trening każdego dnia, chociaż w dwa dni wykonałem również drugi trening. W pierwszym tygodniu treningowym organizm nie jest jeszcze przygotowany do obciążenia w postaci dwóch treningów dziennie, ale od drugiego tygodnia urlopowego zamierzam już każdy dzień treningowy zapełnić dwoma treningami.
Jeśli chodzi o odżywianie to tak jak pisałem wcześniej stosuję zasadę systematycznego, ale nie gwałtownego ograniczania jakościowego i ilościowego.
Szczególnie polecam smażoną bez użycia tłuszczu pierś z kurczaka. Doskonale w jej przyrządzeniu sprawdzają się papirusy do smażenia, dzięki którym nie trzeba zajmować się przyprawianiem piersi, a przygotowania bardzo smacznej piersi np. z ziołami czy papryką zajmuje dokładnie 10 minut. Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz