Powered By Blogger

środa, 26 grudnia 2012

Świąteczne bieganie

Święta trwają w najlepsze, ale trwa także realizowany przeze mnie 12 tygodniowy plan treningowy. W Wigilię rozpocząłem już 10 tydzień treningowy, a dzisiaj w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia przypadł mi drugi dzień treningowy. Zgodnie z planem treningowym na dzisiejszy trening przypadało tylko 35 minut biegu. Z racji okresu świątecznego nie musiałem zrywać się z łóżka o świcie, a więc trening zacząłem realizować o godzinie 8:40. I muszę przyznać, że dzisiaj warunki pogodowe są wręcz wymarzone do biegania. Termometr wskazuje 6 stopni na plusie, a po wczorajszej odwilży chodniki zupełnie suche bez najmniejszego nawet śladu lodu bądź śniegu, a na niebie świeci słońce. Można odnieść wrażenie, że mamy Wielkanoc a nie Boże Narodzenie.
W takich wiosennych warunkach pogodowych pokonałem w ciągu dokładnie 36 min. i 14 sek. dystans 3,76 km i spaliłem 459,4 kcal. Biegłem, według wskazań krokomierza, ze średnią prędkością 2,72 km/h, chociaż jak zauważył jeden z komentujących mój poprzedni post te średnie prędkości są niezbyt dokładne, gdyż powinny być trochę wyższe. Być może coś mam źle ustawione w krokomierzu, ale będę się trzymał tych wskazań, żeby sprawdzać jak zmienia się moja kondycja i jakie ma to przełożenie na tempo biegu.
Święta Bożego Narodzenia to czas kiedy zasiadamy do wspólnej wieczerzy wigilijnej, a w kolejne dni świąteczne delektujemy się świątecznymi potrawami. Oczywiście u mnie jest podobnie i nie będę ściemniał, że z racji na realizowany program treningowy oraz chęć pozbycia się nadmiaru zbędnych kilogramów postanowiłem pościć przez okres świąteczno - noworoczny. W żadnym wypadku, a jako smakosz przeróżnych ciast nie odmawiam sobie również spożywania świątecznych wypieków. Jednak muszę przyznać, że pozytywnie zaskoczyła mnie waga, której wskazania są bardzo pozytywne i świadczą o tym, że to świąteczne obżarstwo nie ma większego wpływu na moją wagę. Myślę, że jest to m.in. zasługą tego, że nie przerwałem na okres świąteczny planu treningowego. Dlatego też moi drodzy nie zapominajce w tej świątecznej atmosferze o choćby odrobinie ruchu na świeżym powietrzu, a wówczas po świętach waga was nie powinna zszokować.

1 komentarz:

  1. w sumie święta w sportowym stylu to pozytywna odmiana od świąt przy uginającym się świątecznym stole.

    OdpowiedzUsuń