Jeszcze kilka
miesięcy temu nie odważyłbym się na stwierdzenie, że przyjemnie
jest powrócić do regularnych treningów. Jednak jednym z efektów
zrealizowanego przeze mnie 12 tygodniowego planu treningowego była
między innymi pozytywna zmiana stylu życia i nawyków, która
spowodowała, że powyższe stwierdzenie jest jak najbardziej
adekwatne do mojego obecnego samopoczucia. Dwa tygodnie przerwy w
treningach wymuszone chorobą spowodowały, że naprawdę zacząłem
każdego ranka z tęsknotą wyglądać za okno i spoglądać na strój
do biegania z wielkim pożądaniem. Jednak wszystko wróciło już do
normy i od wczoraj realizuję kolejny 12 tygodniowy plan treningowy,
który ułożyłem uwzględniając moje obecne możliwośc
Na dzień
dzisiejszy przypadł drugi dzień pierwszego tygodnia treningowego.
Tradycyjnie więc już o 5 rano rozpocząłem bieganie bełchatowskimi
chodnikami, które dzięki zmianie pogody na bardziej wiosenną są
czyste i suche. Dzisiaj temperatura w granicach dwóch stopni na
minusie, ale mróz zupełnie nie był odczuwalny. W ciągu 37 min. 13
sek. biegu pokonałem dystans 3,76 km biegnąc ze średnią
prędkością 4,44 km/h – oczywiście według wskazań krokomierza,
gdyż w rzeczywistości dystans ten jest z pewnością dłuższy, o
czym przekonałem się po analizie trasy jaką dzisiaj pokonałem.
Wieczorny
trening, wykonam po godzinie 19:00, składał się będzie z 40 minut
ćwiczenia na orbitreku. Wbrew moim wcześniejszym obawom
wprowadzenie drugiego treningu póki co nie ma wpływu na zwiększenie
zmęczenia organizmu, ale trudno jeszcze o jakąś ocenę, gdyż
dzisiaj mija dopiero drugi dzień treningowy, a przede mną jeszcze
trzy kolejne do soboty włącznie.
Jeśli chodzi o
kwestie diety, to póki co polega ona tylko na maksymalnym
ograniczeniu spożywania słodyczy oraz napojów gazowanych oraz
przestrzeganiu zasady, że jem tylko wtedy kiedy mam na to ochotę.
Ponadto rano przed treningiem wypijam ciepłą herbatkę ziołową
wyszczuplającą, po treningu przed śniadaniem szklankę wody z
kilkoma plasterkami cytryny. Jest to dla mnie na obecnym etapie
optymalny program żywieniowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz