Na początku chciałem Was przeprosić ponieważ z przyczyn technicznych wpisy zarówno moje jak również Wasze komentarze publikowane są z jakimiś dziwnymi datami i godzinami. Nie mam pojęcia jak usunąć ten błąd, ale mam nadzieję, że nie będzie Wam to przeszkadzało w odwiedzaniu, czytaniu i komentowaniu mojego bloga.
A teraz już do rzeczy.
Dzisiaj wypada już trzeci dzień treningowy w bieżącym tygodniu i muszę przyznać z lekką nutą zadowolenia, że póki co poranne wstawanie i treningi o godzinie 5 rano nie sprawiają mi jakiś większych problemów. Ponadto od poniedziałku każdy trening jest dłuższy niż 45 minut, co oczywiście ma również pozytywny wpływ na spalanie zbędnej tkanki tłuszczowej. W dniu dzisiejszym podczas 53 minut i 50 sekund pokonałem dystans ponad 9 kilometrów spalając przy tym 706 kcal. Dzisiejszy bieg pomimo lekkiego uczucia zmęczenia nóg i kolki, która złapała mnie po około 20 minutach biegu, nie należał do szczególnie ciężkich. Pogoda wymarzona dla biegaczy, temperatura w granicach 16 stopni, lekki chłodny wiaterek, nie czuć duchoty, tak jak w poprzednie dni. Mam nadzieję, że w takim rytmie treningowym uda mi się ukończyć ten tydzień treningowy.
Dziękuję za Wasze wsparcie. I dziękuję również przechodniom i rowerzystom, którzy rano zmierzają do pracy i mijając mnie pozdrawiają i wspierają mnie.
Bieganie z rana lepsze niż do zalewajki śmietana ;-) podziwiam, że dajesz radę o 5 biegać, bo mi by było trudno wstać z łóżka o tej godzinie. I jeszcze ponad 50 minut biegu uff ...
OdpowiedzUsuńpowodzenia Pawle !
OdpowiedzUsuń