Wtorek to
drugi dzień treningowy w bieżącym tygodniu. Pobudka o godzinie
04:45 i kilka minut po 5 rano już na biegowym szlaku. Dzisiejszy
poranek bardzo ciepły, temperatura w okolicach 20 stopni, słonecznie
i dość duszno, a więc burza chyba nas nie minie. Podczas 48 minut
i 22 sekund biegu pokonałem dystans około 8 kilometrów spalając
przy tym 639,7 kcal. Trening nie przysporzył mi większych
trudności, chociaż początkowo czułem w nogach wczorajsze
bieganie, ale wraz z kolejnymi kilometrami uczucie to mijało. Udało
mi się zakończyć trening tuż przed zbliżającą się burzą.
Cieszę się,
że kolejny dzień rozpoczynam porannym treningiem,który naprawdę
sprawia, że czuję się o wiele lepiej, bardziej rzeźko,
dotleniony, zrelaksowany i naładowany na cały dzień pracy. Trudno
przekonać innych, że poranne bieganie ma wiele plusów i jeszcze
niedawno sam bym w to nie uwierzył, ale teraz mogę zalecić taką
formę aktywności wszystkim walczącym z nadwagą, z uczuciem
zmęczenia i brakiem sił.
po 1 sprawdź ustawienia bloga bo widzę, że coś nie tak jest z datami publikacji zarówno twoich wpisów jak i komentarzy zamieszczanych przez odwiedzających.
OdpowiedzUsuńpo 2 fajnie, że treningi dają ci dobre efekty, bo jak pisałeś wynik po minionym tygodniu to -2,2 kg jest rewelacyjny.
po 3 a mnie burza dopadła i zlało podczas biegu, więc miałem dobre tempo biegu.
i oby tak dalej Pawle. Śledzę twoje postępy i nie ukrywam, że twoje sukcesy są dla mnie motywacją, a więc życzę wytrwałości tobie, co będzie równoznaczne z moją wytrwałością.
OdpowiedzUsuń5 rano ? Dla mnie to trochę za wcześnie, a więc szacun za taką determinację.
OdpowiedzUsuń