Powered By Blogger

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Biegiem w kolejny tydzień ( 04.08. – 11.08 )


Sierpniowe upalne poniedziałkowe popołudnie, termometr umieszczony za oknem wskazuje niemal 30 stopni w cieniu, a więc można albo siedzieć w domu i się „topić” przed kompem czy telewizorem, a można również wskoczyć w sportowy strój i zrealizować pierwszy w tym tygodniu trening biegowy.

Początek dzisiejszego treningu wypadł na godzinę 16:00 tuż po powrocie z pracy. W czasie 41 minut i 12 sekund pokonałem dystans ponad 6 kilometrów spalając przy tym 531,1 kcal. Niestety bieg nie należał do najłatwiejszych, gdyż upał dawał się nieźle we znaki, a moja dzisiejsza trasa wypadała w miejscach, gdzie trudno było dostrzec choćby malutki cień. A najlepszym dowodem na to, że słońce dość ostro grzało niech będzie fakt, że w moim bidonie niemal zagotował się napój izotoniczny, który przez cały dzień chłodził się w lodówce.

Jednak pomimo trudniejszego niż zazwyczaj biegu zgadzam się ze zdaniem wyrażonym w jednym z komentarzy, że w bieganiu trudne są początki, a z czasem załapuje się pozytywnego bakcyla i w dniach przerwy po prostu zaczyna tego biegania brakować.  

2 komentarze:

  1. oj chyba coś o jeden wpis za dużo zamieściłeś ...
    z tym bieganiem to jest tak jak z jazdą na rowerze, jak raz zaczniesz to jakoś trudno przestać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie boisz się, że biegając w temperaturze 30 stopni i więcej możesz dostać udaru ? Nie lepiej poczekać do wieczora aż spadnie poniżej 30 ?

    OdpowiedzUsuń