Weekend upłynął mi bez treningów, aczkolwiek w sobotni wieczór byłem na imprezie tanecznej i zapewne kilka godzin tańczenia w rytm muzyki dyskotekowej można uznać za bardzo przyjemną formę treningu. Jednak weekend już za mną, a więc pora powrócić do urlopowego reżimu treningowego.
Poniedziałkowy, czyli piaty dzień treningowy rozpocząłem o godzinie 8:00. Pogoda dzisiaj nienajgorsza. Słonecznie chociaż dość chłodno bo granicach 5 stopni i do tego chłodny wiatr, ale skoro nie padał deszcz to można uznać, że pogoda była sprzyjająca.
Postanowiłem przebiec dzisiaj trasę "Bełchatowskiej 15", czyli jedno okrążenie wynoszące kilometrów. Trasę tą pokonałem w niezbyt oszałamiającym czasie 33 min. 46 sek., ale to i tak lepszy o bodajże 4 minuty czas od tego, który uzyskałem w zeszłorocznym biegu na tym dystansie. Dodatkowo dzisiejszy bieg był biegiem treningowym, a więc jego tempo nie było maksymalne i wykonywałem go po wstaniu z łóżka przed śniadaniem. Podczas dzisiejszego treningu spaliłem 451 kcal. Plan na ten tydzień zakłada przygotowanie się do pokonania dystansu 10 kilometrów, czyli dwóch okrążeni trasy "Bełchatowskiej 15" ponieważ w tym roku postanowiłem wystąpić w biegu głównym na dystansie właśnie 15 kilometrów, co nie jest zadaniem łatwym, dla kogoś walczącego ze sporą nadwagą.
to życzę przede wszystkim dobrej pogody i rosnącej formy oraz poprawy kondycji. A wynik nie najgorszy na 5 kilometrów, zwłaszcza jeśli masz nadwagę.
OdpowiedzUsuń